Drodzy z Sycharu i Kroków,
sam się sobie nie mogę nadziwić, że już 50 lat jestem jezuitą. A to że moi wspólbracia tyle ze mną wytrwali, jest zupełnie niezrozumiałe. No cóż, jezuici są jedyni w swoim rodzaju, żeby nie powiedzieć specyficzni – bez Boga nie moglibyśmy takimi być.
Przez te pół wieku tak wiele się wydarzyło, także w moim życiu. Spotkałem wspaniałych ludzi: poznałem na przykład WAS. Mam więc komu i za co dziękować. Mam też kogo i za co przepraszać, mimo że nie chciałem nikomu z ludzi zaszkodzić. Nie chciałem też Bogu przeszkadzać.
Cieszę się z tych Abrahamowych lat, a najbardziej tym, że moje serce chce jeszcze pracować, nogi wciąż mnie noszą a siwa broda podtrzymuje uśmiech i pogodę ducha.
Aby to wszystko wspólnie odświętować, proszę, przyjdźcie do jezuitów w pierwszą niedzielę sierpnia. W Sanktuarium (5835 W Irving Park Rd) będziemy uczestniczyć we Mszy św. o godzinie 13.00, zaś w ogrodach przy domu (4105 N Avers Ave) będziemy grillować od godziny piętnastej. Jeśli przyprowadzicie naszych wspólnch znajomych, to razem się ucieszymy. Jeśli ktoś nie może przyjść – duchem będziemy zjednoczeni.
pozdrawiam w Panu
o. Jerzy K.